KONKURS UBRANI W MUZYKĘ organizowany przez firmę Łucznik
A oto moja praca, kolczyki ... za moment o nich opowiem
Ale najpierw może troszkę muzyki
Oczywiście już byłam w nich na mieście, zdjęcia trzeba było zrobić.
To są kolczyki w których mam zamiar chodzić i chodzić tak mi się spodobały :)
Te kolorowe filcowe paseczki dają taki trójwymiarowy wygląd.
A teraz troszkę o konkursie i kolczykach :)
W konkursie Łucznika chciałam wystartować z moją pracą od początku ponieważ u mnie
to już niemalże tradycja. Jak tylko na siłach jestem to biorę udział. Na początku miała to być
torebka w kształcie płyty winylowej w barwy reggae z mnóstwem koralików, ale.... no jakoś
nie wyszło.Chyba trochę przejęłam się zakazem siedzenia ( przez zakrzepicę którą dostałam po
operacji ) Dlatego też tak jakoś nie chciałam siedzieć przy maszynie czy też w ogóle za dużo
siedzieć.No ale w tym tygodniu maiłam wizję, dwie noce nie spałam myśląc o szczegółach.
Wizje wizjami jednak czas realizacji przypadł na dzień wczorajszy...Cały dzień siedziałam, cięłam, przyszywałam, mocowałam, szyłam na maszynie i takie tam związane z procesem
twórczym zajęcia :) Troszkę pracy było,w myślach jakoś to łatwiej wygląda zawsze.
Do uszycia kolczyków potrzebne mi były
maszyna moja ukochana Izabella II
kawałek jakiejś starej skóry z kurtki
kolorowy filc
koraliki
wełna i nici
2 sztyfty i zatyczki
Na początku wybrałam kształt kolczyków i wycięłam je ze skóry. Wycięłam cztery takie
same części. Następnie wycięłam rasta filcowe paseczki.Filcowe paski przymocowałam igłą
i nitką do przedniej skórzanej części kolczyka. Troszkę je zmechaciłam i skręciłam. Następnym
krokiem było przymocowanie szpileczkami drugiej skórzanej części kolczyka, prawą stroną do
prawej, bardzo dokładnie i przeszycie go z zostawieniem otworu by móc go wywrócić na drugą
stronę. Wywracanie tego na drugą stronę było stresujące, bo bałam się że coś źle przeszyłam
ale jakoś poszło i ulgę poczułam.. uffff, z drugim kolczykiem tak samo postąpiłam. Później zeszyłam
otwory i zajęłam się nawlekaniem koralików na wełnę. Przymocowałam koralikowe wełenki nitką
i owinęłam górę kolczyka. Następnie umocowałam sztyfty.
same części. Następnie wycięłam rasta filcowe paseczki.Filcowe paski przymocowałam igłą
i nitką do przedniej skórzanej części kolczyka. Troszkę je zmechaciłam i skręciłam. Następnym
krokiem było przymocowanie szpileczkami drugiej skórzanej części kolczyka, prawą stroną do
prawej, bardzo dokładnie i przeszycie go z zostawieniem otworu by móc go wywrócić na drugą
stronę. Wywracanie tego na drugą stronę było stresujące, bo bałam się że coś źle przeszyłam
ale jakoś poszło i ulgę poczułam.. uffff, z drugim kolczykiem tak samo postąpiłam. Później zeszyłam
otwory i zajęłam się nawlekaniem koralików na wełnę. Przymocowałam koralikowe wełenki nitką
i owinęłam górę kolczyka. Następnie umocowałam sztyfty.
I tak powstały KoLcZyKi w RyTmIe ReGGaE
Ich wymiary to szerokość 6cm, wysokość 10 cm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje Wam za odwiedziny i komentarze:)