Sukienka z Burdy


Post miał być w tygodniu jednak dokuczały mi bóle, sztywności i dość duże osłabienie
dlatego nie dałam rady. Dzisiaj już lepiej się czuję więc zasiadam i piszę ...

Na początku pochwalę się ukończonym kursem Kroju i Szycia 
Otrzymałam certyfikat i bardzo się cieszę!!!! :))))

Na kursie uszyłam Chanelkę ze spódnicą Jeansy i Sukienkę z Burdy o której dziś..
Wszystko pod okiem nauczycielki Pani Lidii której serdecznie dziękuje za wszystko
Obiecana sukienka z Burdy sprzed roku. Tak taki plan miałam po operacji ...
 cóż z perspektywy czasu dość szalony. Pogubiłam się w mapie wykrojów i nic
z tego nie wyszło. Okazją do jej uszycia stał się kurs krawiectwa na który uczęszczałam

Sukienka z Burdy 09/2012

Konkurs „Szyję – pomagam”


Postanowiłam podjąć wyzwanie i uszyć maskotkę na konkurs 'Szyję-pomagam'
Cel szczytny  gdyż całkowity dochód z licytacji maskotek przeznaczony zostanie  Fundacji „Akogo?"
Także biorę się do roboty :)

Konkurs „Szyję – pomagam”


A Po weekendzie ciąg dalszy moich tworów które powstały na kursie krawiectwa, tym razem
 sukienka z ubiegłorocznej Burdy




Jeansy to podstawa!

 
Jeansy gotowe ! ... uffff
Troszkę mi to zajęło ale za to wiem już jak je uszyć  krok po kroku dostosowując krój do własnych potrzeb i sylwetki.Postanowiłam uszyć jeansy z szerszym pasem z zamkiem z
boku z nogawkami zwężanymi czyli dopasowane.Materiał dostałam w prezencie także nic tylko pozostało mi działać!Samo przygotowanie materiału, szycie i endlowanie przebiegły w miarę spokojnie, trzeba było jedynie ubrać nieco materiału z prawej strony ( pozostałość po
operacji biodra )Wszycie zamka i  pasa wymagało większego skupienia ale 
jak dobrze się zaznaczy szpileczkami to powoli można szyć.
Stebnówki postanowiłam zrobić po bokach na długość 3.5 co okazało się nie do końca praktyczne gdyż środek spodni musi być wzmocnioąny by nie strzeliły podczas siadania więc przeszyłam i po środku ale już niebieską nicią by nie była widoczna.

 Ślę ogromne podziękowania dla nauczycielki z kursu
 Pani Lidii z pomoca której te spodenki się uszyły.


O szyciu opowieść


Wszystko zaczęło się jakoś w wakacje, dowiedziałam się o  możliwości odbycia bezpłatnego kursu krawieckiego...

Szycia nauczyłam się od Taty podpatrując jak szyje na Łuczniku różne ubrania, przeszywa różne rzeczy i tak jakoś na podstawie obserwacji weszło mi to w krew :)
Pierwszy raz usiadłam przed maszyną jeszcze w podstawówce jakieś 20 lat temu ...
Pamiętam że szyłam torby na ramię w kratę czy tez różne pokrowce, takie banalne rzeczy.
Pamiętam także że w klatce na dole była krawcowa, bardzo lubiłam do Niej chodzić, podobał mi się ten świat pracowni krawieckiej, wszędzie pełno materiałów, nici, maszyna..
Często z koleżankami chodziliśmy  'po szmatki' o ile pamiętam na ubranka dla lalek.

I tak po długiej przerwie wróciłam do szycia w 2010 roku, szyjąc różne dodatki, ozdoby
 a w 2011 zaczęła się moja przygoda z KONKURSAMI firmy Łucznik. Na kurs szycia zapisać się chciałam po operacji endoprotezy w tamtym roku ale wiadomo musiałam najpierw stanąć na nogi i tak jakoś zeszło aż do tych właśnie wakacji.....
 ...
Wracając do kursu, wywalczyłam go w Urzędzie Pracy. Nie było to łatwe ale się udało.
Od 16 września uczęszczam pilnie, codziennie ucząc się podstaw szycia odzieży.
Kursik odbywa się w miłym towarzystwie pod okiem Pani Lidii, która jest Mistrzem Krawiectwa
  ...
Tworzenie szablonu pod własne rozmiary to nie taka łatwa sprawa, w grę wchodzą milimetry
 i precyzja. Przyznam że muszę nad tym popracować troszkę, bo na oko to może narazie takich rzeczy robić nie będę;)  Z pomocą oczywiście stworzyłam szablony pod bluzkę, sukienkę, spódnicę i spodnie.
Modelowanie na razie jeszcze jest dla mnie kwestią do przemyślenia ale bacznie się przyglądam jak nasza nauczycielka pracuje z nami :)

Tu poniżej przygotowania do szycia Chanelki na podstawie szablonu bluzki


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...