Kolorowe podsumowanie roku :)

Życzę Wam aby rok 2015 był dla Was wspaniałym czasem spełnienia,
 realizacji własnych marzeń, pełen pasji i rozwoju :*

To już ostatnie godziny 2014 roku, postanowiłam wykorzystać je na przemyślenia,
 na wyciągnięcie tego co było owocne i na nabranie dalszej motywacji do pracy :)
Oto moje kolorowe podsumowanie, kilka zdjęć  rzeczy które stworzyłam

Jeansowe poduchy z sercem.


Miś ♥

 Pamiętam mojego pierwszego misia a właściwie panią Miśkę którą uszyłam na Konkurs
 "Szyję - Pomagam" klik klik .To było niesamowite uczucie podarować ją na szczytny cel.
Jestem przekonana że własnoręcznie zrobione prezenty nabierają mocy, noszą w sobie to
 ''serce'' w nie włożone .W tym roku postanowiłam taki prezent podarować rodzicom, w
sumie to był prezent ode mnie i męża no ale wiadomo mąż jeszcze tak szyć nie potrafi  ;)
 Misiek już siedzi sobie dumnie w salonie więc mogę się nim pochwalić. 

Przedstawiam więc Misia :)

Święta Święta ...

Życzę Wam Kochani Świąt pełnych Miłości,Wiary, Ciepła, Radości,
przede wszystkim Świąt w gronie Najbliższych. 
Pięknych Świąt Życzę :*
 

Wieniec na Boże Narodzenie

Ostatnia z dekoracji którą przygotowałam w tym roku już skończona.
Wieniec to wspaniała ozdoba domu, uwielbiam je tworzyć, temu którego 
zrobiłam ostatnio klik klik, chwilowo podziękowałam, w jego miejsce
zawiesiłam nowiutki, pachnący,specjalnie zrobiony na te Święta.
`

Dekoracja z masy solnej

Uwielbiam własnoręcznie zrobione ozdoby do domu, Święta już za kilka dni
 więc wypadałoby podziękować moim ptaszkom klik klik które zrobiłam na 
Wielkanoc, zmiana jak najbardziej adekwatna więc wzięłam się do pracy :)
Dziś o dekoracji którą zrobiłam w większości z masy solnej.


Wyniki Koknursu

Zanim ogłoszę zwycięzcę chciałam Wam podziękować za udział w Świątecznym 
Konkursie, sprawiliście mi ogromną radość przyłączając się do zabawy Dziękuję
Mam nadzieję że będziecie do mnie czasem zaglądać, moją misją jest pokazanie że osoby 
niepełnosprawne też potrafią uczynić ze swojego życia pasję i pasję sposobem na życie
Ta liczba osób na moim fanpage'u sprawiła że wkrótce możecie spodziewać 
się kolejnej niespodzianki.

Choineczki

 Kolejną ozdobą którą stworzyłam z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia
są patchworkowe choinki które zawisły w oknach. Serca  klik klik schowałam do kartonu, 
na pewno przydadzą się jeszcze nie raz jako ozdoba w oknie czy też inna dekoracja.
Choineczki uszyłam z resztek materiałów które znalazłam w moim magicznym kartonie, 
dosłownie z resztek, szczerze mówiąc/pisząc musiałam się nieźle wysilić by udało się je
uszyć bo materiały z górnej części choinki po prostu mi się skończyły. Ten biały w kropeczki
to jeden z moich ulubionych, gdybyście widzieli gdzieś podobny koniecznie dajcie mi znać .

Świąteczny komplet

Święta Bożego Narodzenia już niebawem, pomyślałam więc o uszyciu paru dekoracji.
Wizję na ten komplet dekoracyjny miałam od dawna, udało mi się zdążyć przed Światami. 
Myślę że wystarczy czasami dosłownie drobiazg i można nadać wnętrzu odpowiedni klimat. 
Ten komplecik to jedna z czterech  dekoracji które stworzyłam w tym roku. Do jego stworzenia wykorzystałam zwykłe szycie w pozostałych sięgnęłam do mojego ukochanego patchworku, 
florystyki a także masy solnej o nich już niebawem tymczasem przestawiam komplet 
świąteczny w skład którego wchodzą dwie ozdobne poduchy, dwie poduszki na taborety
 i dwie kokardy na zasłony. Poduchy zagoszczą w pokoju, poduszki na taborety
 i kokardy na zasłony w kuchni.

Niespodzianka :)

Ostatnio spotkała mnie niesamowita niespodzianka, wygrałam rozdawajkę dzwonkową 
na blogu Maryanki. Przyszła do mnie paczuszka i aż mnie wmurowało z wrażenia, dostałam prześlicznie rękodzieło i słodkości. To naprawdę niesamowite, 
dawno nic nie wygrałam a tu taki prezent, DZIĘKUJĘ ♥


Apteczka

Apteczka to bardzo ważny mebelek, szczególnie dla osób przewlekle chorych,
możliwość uporządkowania leków w jednym miejscu sprawiło mi wielką radość
Pomysł jej stworzenia chodził mi po głowie od dłuższego czasu, od razu wiedziałam
 jak ma ona wyglądać tak aby była nie tylko praktyczna ale także by cieszyła oko.
Uważam że w procesie zdrowienia dużą rolę odgrywa nasza psychika, branie leków
z mebelka który cieszy nasze oko sprawia radość wiec kojarzy nam się ta czynność
 z czymś przyjemnym mogłabym nawet stwierdzić że leki nabierają mocy.


Świąteczny konkurs :)

Zgodnie z zapowiedzią mam dla Was małą niespodziankę z okazji zbliżających 
się Świąt Bożego Narodzenia, zapraszam serdecznie do przyłączenie się do zabawy :)


Recyklingowa biżuteria

  Nie przespane noce, głowa parująca od pomysłów, mnóstwo godzin spędzonych 
przy biurku, maszynie i wszystkim tym co potrzebne by powstało to co sobie wymyśliłam ...
to już mam za sobą. Apteczka zalicza ostatnie schnięcie, niespodzianka dla Was z okazji 
zbliżających się Świąt też gotowa, komplet na specjalne zamówienie już prawie skończony, 
komplet na Święta czeka na ostatnie doszycie a ozdoby się tworzą. Teraz pozostaje mi
 czekać tylko na promienie słońca by zdjęcia jak najlepiej pokazały moje Tworki. 
Tymczasem jeszcze zdążyłam zrobić biżuterię z tego co zostało, czyli recykling na całego. 
Stare buty, guziki, resztki filcu to materiały które wykorzystałam :)
Poniżej komplet bransoletka z pasków wyciętych z butów i kolczyki guziki.
Kolczyki guziki to taki mój pomysł, kiedyś wymyśliłam że fajnie by było 
 nosić coś takiego na uszach klik klik


Etui na okulary ;)

Długo wyczekiwane przez mnie Słońce nareszcie wyjrzało zza chmur i pozwoliło 
sfotografować mój ostatni tworek :) Ponad rok temu dowiedziałam się co siedzi w
moich oczach, zwykła kontrolna wizyta u okulistki zmieniła w moim życiu dość dużo. 
Oczy to dla mnie bardzo ważna sprawa, oj bardzo bardzo ważna. W sumie to od  około
 dwóch lat wzrok mi się pogarszał, widziałam mniej wyraźnie, myślałam że  to przez  
krótkowzroczność i makulopatie. Taki był mój stan wiedzy,. Pamiętam tą wizytę, jak okulistka powiedziała że zauważyła zaćmę polekową, rozbeczałam się i nie wiedziałam co dalej.
 Tak , tak zaćma to drobiazg, ale na tle tego wszystkiego co mam to był cios. Dzisiaj czekam 
na zabieg lewego oko bo prawe już ma to za sobą no i przełamałam się, zaczęłam nosić 
okulary. Przyznam że Świat jest zupełnie inny, wyraźny, czuję się o wiele pewniej jak dobrze 
widzę.. No bo ja nie chciałam za nic w Świecie nosić okularów, dla mnie to taka proteza na 
oczy a jedną już mam w biodrze. No ale ten etap mam już za sobą i teraz cieszę się z moich
 okularków i z nowiutkiego etui na nie. Etui od optyka okazało się za małe więc stworzyłam
 własne, śliczne, kolorowe, z małymi kokardkami, koralikami, kwiatuszkiem i w kwiatuszki :) 
A co jak słodko to na całego :)


Spodnie z Burdy

 Masa pomysłów na dekoracje w mojej głowie sprawiła że zapomniałam już troszkę
 o szyciu ciuszków. Uwielbiam szyć, otwarcie przyznaję się że bliżej mi do dekorowania
 niż mody jednak czasem dobrze jest uszyć odzienie oczywiście pod wpływem natchnienia :) 
Podczas zakupów w lumpeksach zazwyczaj skupiam się na materiałach które będą mi służyły 
do dekorowania, tym razem moja zdobycz musiała stać się spodniami.
 Dzisiaj o spodniach które uszyłam jakiś czas temu i nie wiadomo czemu się nie pochwaliłam :)


W górę serca ♥

 Dzisiaj troszkę nietypowo bo jednocześnie z prośbą. Jestem głęboko przekonana
że każdy z Nas zasługuje na szansę, na pewne podsycenie szczęścia w dążeniu do 
celu.Cele bywają różne, jednak ten któremu przyświeca dążenie do poprawy zdrowia 
bądź chociaż odrobinę lżejszego życia jest dla mnie NAJWAŻNIEJSZYM CELEM.

Rocznicowa kartka

Za oknem piękna jesienna pogoda, takie spokojne niedzielne popołudnie a ja myślami 
jestem przy ostatnim moim 'tworze' który wyszedł spod moich rąk zupełnie nie planowany.
 Mówi się że potrzeba matką wynalazków i tak właśnie było w tym przypadku.
 W ten weekend moi rodzice obchodzili 40-stą rocznicę ślubu, myślałam że zakup zwykłej 
kartki z okazji jubileuszu nie będzie stanowił problemu tym bardziej że miała stanowić 
ona tylko dodatek do prezentu więc miała być najzwyczajniejsza. Odwiedziłam chyba 
wszystkie kwiaciarnie w mieście i ... nie bardzo rozumiem estetykę którą zobaczyłam.
 Postanowiłam więc sama zrobić kartkę, zajęło mi to troszkę czasu ale jak zawsze 
nie żałuję że wzięłam sprawy w swoje ręce :)



Wyniki rozdania i niespodzianka

Na początku pragnę podziękować Wszystkim Wam za udział w moim rozdaniu. 
Nie ukrywam że jestem bardzo mile zaskoczona ilością zapisów. Chyba to rozdanie 
pobiło zainteresowaniem wszystkie moje poprzednie ::) Dlatego też postanowiłam 
sprawić Wam małą niespodziankę.

Kolorowe serca

Za oknem jesień, a u mnie szycie ozdób na całego ;) 
Ostatnio uszyte poduchy na taborety zadecydowały że zacznę właśnie od kuchni, jest ona 
dla mnie bardzo ważnym miejscem. Nasza kuchnia jest w kształcie litery L i jest dość duża. 
Oprócz przyrządzania posiłków jest też miejscem spotkań, w niej znajduje się także mój 
mały kącik w którym staram się przelewać swoje wizje na zewnątrz :) Z ozdób które zrobiłam 
jakiś czas temu zagościły w niej KOLOROWE PTASZKI klik klik. Mam w głowie kilka 
pomysłów, jeden już zrealizowany, mianowicie kolorowe serduszka w oknie. Wyszło tak jakoś spontanicznie, spojrzałam, pomyślałam o sercach i wzięłam się do roboty w międzyczasie 
skracając wszystkie firany do kuchni jakie miałam. Była też wyprawa do marketu po komplet 
do zazdrostek, mocowania i te no ... kijki, pręty .. nazwa wypadła mi z głowy :D 
W każdym razie serducha są gotowe.


Wygodne poduszki

Zgodnie z moim postanowieniem dotyczącym pokolorowania naszego mieszkanka
 pochwalę się pierwszą rzeczą którą udało mi się uszyć ;) Przyznam że nie jest łatwo 
wrócić do szycia po wakacyjnej przerwie która trwała dość długo, ten mały zastój był także 
skutkiem nasilenia dolegliwości związanych z chorobą. Od około dwóch miesięcy staram 
się nie poddawać..Długo trwające przykurcze stawów, rwący ból, wysięki tak to ostatnio
 wygląda. Większość czasu spędzam w domu bądź u lekarzy. Obecnie myślę nad taktyką
 jak by tu codziennie coś zrobić, uszyć tak by się nie przemęczyć. Myślę że reumatyzm 
reumatyzmem, wiem ze nic z tym już nie zrobię natomiast wiem też że mam wpływ na 
inne rzeczywistości w moim życiu i na tym się skupiam :) Kocham tworzyć dekoracje i to 
jest moim celem by oddać się temu bez pamięci, wtedy wiele spraw wydaje się łatwiejszych :)

Pomyślałam że zacznę od uszycia poduszek na taborety, wygodne usiąść to ważna sprawa :D


Obiecane rozdanie :)

Trochę mnie tu nie było, jak zobaczyłam datę ostatniego posta to aż się wystraszyłam.
Jak ten czas szybko płynie, mamy już prawie jesień a lato minęło tak szybko, praktycznie
 nie odczułam że było.Tegoroczny okres letni będę wspominać jednak bardzo miło ponieważ
jak pisałam mamy w końcu z mężem własne mieszkanko. Troszkę trzeba było się
nagimnastykować, mnóstwo załatwień no i remont a i tak jeszcze nie jest wszystko
skończone.Postanowiłam udekorować nasze gniazdko o czym będę regularnie pisać na blogu.

Tymczasem zapraszam na rozdanie, podczas przeprowadzki znalazłam taką słodką biżuterię.


Sukienka z Burdy

Udało mi się wyszperać z kartonu sukienkę którą uszyłam jakiś czas temu.
Inspiracją był dla mnie rozdział w Burdzie "Powrót grunge".
Oczywiście uszyłam ją po swojemu, postanowiłam że będzie miała ona rękawy i
 kieszonkę. Sukienkę uszyłam z bluzki z grubszej bawełny z domieszką i sukienki w
 kratę wyszperanej w pobliskim lumpeksie czyli tradycyjnie recykling rządzi !;D
 Sukienka 125 Burda 03/2014


Na dobry początek

  Cóż tu dużo pisać, mówić ... przeprowadzka to przeprowadzka zazwyczaj zajmuje
 dużo czasu :) Szczególnie jeśli w grę wchodzi własne M ...Ostatnie tygodnie to
czas kartonów, są wszędzie a nasze mieszkanko powoli zaczyna przypominać
 w ogóle mieszkanie, postanowiliśmy zrobić remont i dlatego wszystko 
ciągnie się tygodniami. Maszyna poszła na bok, szczerze pisząc nie za bardzo wiem
 co gdzie mam, w którym kartonie ulokowane są szmatki a w którym koraliki czy nici.
Mijają kolejne dni a ja w obliczu braku szycia wzięłam się za malowanie, z drobną
pomocą męża oczywiście ;)

Pomyślałam że zrobię coś na nasze mieszkanko, pierwsze co mi przyszło na myśl 
to domki dla kociaków, takie na balkon i wieszak do przedpokoju.
Oczywiście w grę wchodziło odnowienie starego wieszaka i szafek.

Sukienka z Burdy

Przyszedł czas na chwalenie się, sukienką którą uszyłam jakiś czas temu.
Ostatnio znalazłam chwilkę na wyprawę poza miasto i zdjęcia.
Pogoda dopisała a historia o sukience wydaje się banalna bo uszyłam
 ją z dwóch ciuszków które leżały w szafie od jakiegoś czasu.


Pokrowiec na maszynę

Ostatnio mało mnie tutaj ..mam wrażenie że troszkę zaniedbałam bloga. Powód tego
 jest bardzo konkretny, sama myśl o nim sprawia że mojadusza się cieszy i to tak bardzo
 że opisać bym nawet tego nie potrafiła. Już zdradzam o co chodzi .. jesteśmy z mężem
w trakcie kupna mieszkanka.Tak, tak nareszcie te wymarzone własne cztery kąty :)
A że bieganiny troszkę za tym jest to czasu na co innego nie pozostaje mi już za wiele.
Za to przez moje myśli często przewijają się różne pomysły z których staram się
wybrać to co najlepsze by jak już się zagnieździmy móc je zrealizować :)

W między czasie staram się dokończyć to co pozaczynane, jedną z takich rzeczy
 jest pokrowiec na maszynę który zaczęłam szyć na spotkaniu szyciowym w kwietniu..
Udało mi się go dokończyć, Rude Boy musiał się na nim znaleźć :)

O torbie i dodatkach

W końcu znalazłam czas na zrobienie zdjęć ostatnim moim tworom :)
Oj tak te godziny spędzone w pracowni są bardzo owocne ale na zdjęcia czasu mi już 
brakuje. W ten weekend miałam postanowienie by pójść z mężem na spacer i zrobić
 zdjęcia sukience z Burdy którą skończyłam jakiś czas temu. Obecnie przerabiam ciuszki
 które w szafie leżały, głównie są to poprawki np. wszycie nowego pasa, czy zwężanie
 bluzeczek, są też małe poprawki typu podszycie czegoś czy po prostu przyszycie guzika, 
czyli nic nadzwyczajnego. Doszłam do wniosku że tych szmatek trochę jednak mam :) 
Z nowych rzeczy które ostatnio próbuję ogarnąć mogę Wam zdradzić że będzie to 
torebka + buty i komplet spodnie w kwiaty + bluzka z Burdy ... no ale zanim to dokończę
 muszę zrobić zdjęcie tej sukienki bo pogoda w ten weekend jak na złość paskudna. 
Tymczasem pochwalę się tym co już skończone i z czego się bardzo cieszę. Tradycyjnie 
recykling rządzi :)


Radosnych Świat :)

Jak ten Świat szybko pędzi, najwyższa pora zwolnić troszkę,czas na refleksję akurat idealny, przynajmniej dla mnie.Życzę Wam przede wszystkim zdrowych Świąt Wielkanocnych :)

Oto wieniec na drzwi który zrobiłam ostatnio. Jest bardzo kolorowy, nie zabrakło na
nim serca.Materiały: baza, bukszpan, bazie, rafia, sznureczek lniany, filc,  jeans, guziki.


Wyniki Konkursu!

Dziękuję wszystkim za udział w konkursie , dziś odbyło się losowanie trzech zwycięzców :)
Moi pomocnicy Rude boy i Puszek nie byli za bardzo chętni, pierwszy spał a drugi obserwował 
bańki mydlane które unosiły się za oknem.

O kotach w domu i nie tylko


Nie ma jak uszyć coś dla domu, ostatnio mam szczęście do szycia zasłon. 
Poprzednia na REGAŁ, obecna na okienko w drzwiach. Tradycyjnie pełen recykling. 
Moja szafa nie ma dna, wystarczy włożyć rękę i pomyśleć o tym co się chce uszyć
 a materiały same wpadają w łapki :)

Wiosenne dodatki

Sukienka z  Burdy , zasłonka na drzwi, zabawki dla kotów, wianek na drzwi, 
kilka bluzek, spodnie, torebka, troszkę biżuterii i oczywiście chustki a w między czasie
jeszcze troszkę poprawek i innych drobnych rzeczy takich jak ozdoby z bazi czy skracanie
 spodni .... tak, tak nie ma jak zacząć na raz wszystko i nie wiadomo czemu nie umieć 
skończyć ;) Na szczęście widzę już powoli światełko w tunelu i mam nadzieję że następnym 
razem jak zacznę na raz wszystko to ogarnę to szybciej  bo na to że to się zmieni i będę
 zajmować się jedną rzeczą nie mam co liczyć ... taki charakter i już :D

Dziś chciałam się pochwalić drobnymi dodatkami jakie ostatnio sobie sprawiałam.
Dwie chustki uszyte z wyszperanych z szafy materiałów ( bardzo lubię je zbierać
 zwłaszcza te kolorowe/ciekawe/przyjemne w dotyku) i komplet biżuterii.

Ta kolorowa chustka/komin powstała z połączenia pięciu kawałków bardzo delikatnej
 bawełny. W pakiecie było pięć różnych kolorków, zszyłam całość i zszywając 
już końce poskręcałam ją ładnie, daje to fajny efekt :)
 

Kolorowy Konkurs :)

Witam Was serdecznie z małą niespodzianką :)
Postanowiłam zorganizować mały konkursik tym razem dla odmiany na fanpage'u.
  Do wygrania są trzy ozdobne serca mojego autorstwa i wykonania.
Wysokość około 26 cm.


Wyróżnienia


Ostatnio dostałam bardzo miłą niespodziankę od SeeHome i Anett - Art.
Przy okazji zapraszam Was do zajrzenia na powyższe blogi:)
Dziękuję dziewczyny i przepraszam że tak długo piszę tego posta jednak czas 
jest nieubłagany a ja nie potrafię go zatrzymać. Tak więc już nadrabiam .. :)


Regał i poduchy

Wiosenna pogoda sprawia że chce się zmienić co nieco w domu, tak właśnie powstał 
ten komplecik z myślą by w salonie zrobiło się kolorowo. Ozdobiłam regał kolorową 
zasłoną, uszyłam ją tradycyjnie z tego co w szafie miałam. Kolorki wyszły spontanicznie
 zielony, żółty, czerwony jako dominujące :) Zasłona ma dwie kieszenie, ozdobiłam ją
kolorowymi pacyfkami, napami i koralikami, boki obszyłam jasnym jeansem.
Zamocowana jest na prętach i mocowaniach z odzysku, czyli recykling na całego :)


Kolorowe serca

 U mnie przygotowania do wiosny, za oknem tak pięknie ostatnio więc pomyślałam o
małych przeróbkach:) Recykling w szafie to bardzo fajna sprawa. Na pomysł ich uszycia
wpadłam przy przyszywaniu uchwytów do ręczników bo niektóre pozrywane, niektóre
 bez, więc chciałam naprawić i tak mnie natchnęło :) Na początku miały być kwadratowe z kolorowymi lamówkami, jednak kształt serca bardziej mi się podoba. Do uszycia ręczniczków wykorzystałam te stare a także zrobiłam kolorowe lamówki z tego co w szafie siedziało i dwie
broszki by można było ręczniczki zawiesić. Wymiary ręczniczków to 30x32 cm.
Takie w sam raz do twarzy czy łapek.

Bluzka z Burdy

Po krótkiej nieobecności jestem :) Potrzebowałam czasu by poukładać sobie w główce
kilka spraw a także zajęta byłam wykrawaniem różności które zamierzam uszyć do domu
 no i szyciem bluzki. To ostatnie pochłonęło mnie bardzoooo i nie żałuję bo przekonałam
 się że uszycie bluzki dla siebie to świetna sprawa. 

Półroczna prenumerata Burdy to prezent który dostałam pod choinkę od siostry
 i Dawida. Dużo radości mi sprawili :) Mam takie postanowienie by z każdego numeru
uszyć coś co mi się spodoba...

Burda 12/2013 Bluzka 128 A, rozm 40



Kolorowy komplet

Trochę mnie tu nie było, pochłonęło mnie pewne ciekawe zlecenie. Postanowiłam że nie będę 
myślała o operacjach, o tym co za mną, co przede mną bo po co. W najbliższy wtorek jadę
do kliniki w celu ustalenia operacji drugiego oka a w marcu w sprawie endoprotezy łokcia
więc jakbym miała tym żyć to moje życie ograniczało by się tylko do myślenia o tym i nie
było by za ciekawie. Tak jak wspomniałam ostatnio miałam pełne ręce pracy którą
wykonałam z przyjemnością :)


Z szafy wyszperane

Od kilku dni staram się uczyć patrzeć na nowo, chociaż zanim oko się wygoi minie troszkę 
czasu bo 6 tygodni (+ - ). Na operowane widzę za mgłą  a na drugie tylko z bliska, za to
oczami wyobraźni widzę doskonale. Operacja się udała to najważniejsze. W drugą dobę
po już siedziałam przed maszyną próbując dokończyć zaległe sprawy czyli  wszystko
wraca do starego porządku. Ku przypomnieniu w szpitalu towarzyszył mi radosny
stworek  Loviś , jego obecność podziałała :) Tym wszystkim którzy trzymali za mnie
 kciuki DZIĘKUJĘ  z całego serca :*

Pobudka


 
Dziś rano obudził mnie Puszek otwierając drzwi do sypialni. Razem z Rudym wbiegli
 wskakując od razu na łóżko. Co za kochane koty, jak człowiek za długo leży to obudzą ;)
Słońce świeciło przez chmury a ja po średnio przespanej nocy wiedziałam że czas już wstać.
Dziś jadę do kliniki w Katowicach na zabieg usunięcia zaćmy, przyznam że troszkę strachu 
zaczyna się pojawiać. Mam nadzieję że czas szybko zleci i będzie już po wszystkim.
Trzymajcie kciuki za mnie, a ja chyba muszę się spakować bo jeszcze tego nie zrobiłam ...
 
 

Herbatka u Franciszkanów


Ostatni czas staram się spędzić na podróżowaniu, relaksie, poznawani nowych miejsc. 
We wtorek 7 stycznia jadę do szpitala na zabieg usunięcia zaćmy posterydowej, przyznam 
że to dla mnie trudny temat. Najpierw prawe potem lewe oko. Ostatnio dowiedziałam się co 
w moich oczach siedzi, makulopatia, zaćma, astygmatyzm i jeszcze krótkowzroczność,
 trochę tego jest. Dlatego też postanowiłam troszkę się odstresować przed zabiegami :)
 Jak ostatnio pisałam dla mnie Boże Narodzenie trwa dalej, pomyślałam by wybrać się 
z mężem do Katowic/Panewnik jest tam wspaniałe miejsce w którym można naprawdę
 odpocząć mianowicie Bazylika św. Ludwika Króla i Wniebowzięcia NMP . Wewnątrz bazyliki
 znajduje się żłóbek, w bocznej części ruchoma szopka i żywa stajenka oraz Herbarium.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...