Zgodnie z moim postanowieniem dotyczącym pokolorowania naszego mieszkanka
pochwalę się pierwszą rzeczą którą udało mi się uszyć ;) Przyznam że nie jest łatwo
wrócić do szycia po wakacyjnej przerwie która trwała dość długo, ten mały zastój był także
skutkiem nasilenia dolegliwości związanych z chorobą. Od około dwóch miesięcy staram
się nie poddawać..Długo trwające przykurcze stawów, rwący ból, wysięki tak to ostatnio
wygląda. Większość czasu spędzam w domu bądź u lekarzy. Obecnie myślę nad taktyką
jak by tu codziennie coś zrobić, uszyć tak by się nie przemęczyć. Myślę że reumatyzm
reumatyzmem, wiem ze nic z tym już nie zrobię natomiast wiem też że mam wpływ na
inne rzeczywistości w moim życiu i na tym się skupiam :) Kocham tworzyć dekoracje i to
jest moim celem by oddać się temu bez pamięci, wtedy wiele spraw wydaje się łatwiejszych :)
Pomyślałam że zacznę od uszycia poduszek na taborety, wygodne usiąść to ważna sprawa :D